Pokój Zosi
Pani Monika poprosiła mnie o wnętrza jakieś takie bardziej dla ludzi, a nie tylko piękne skandynawskie, ascetycznie urządzone w czarno-białej kolorystyce z jednym koszem na zabawki
Bo przecież nie zawsze mieszkamy, cytując autorkę bloga the POLKA DOT project
jak te Szwedki i Norweżki, w wielkich domach, w których każde z siedmiorga dzieci ma własny pokój, a do tego wspólną bawialnię, trzy kible, stumetrowy salon, strych, hol, po którym można jeździć na rowerach i podwórko jak nasze szkolne.
Często na przestrzeni 10 m kw. (i to w dodatku nieustawnych, np. w kształcie wąskiej kiszki) musimy „upchnąć” dwójkę rodzeństwa, i to różnopłciowego, co niektórych dodatkowo stresuje.
Dlatego dziś na Hohoniach pokój Zosi, której mama prowadzi wyżej wspomnianego bloga. Pokój nie tak wymuskany jak najczęściej te skandynawskie, ale za to przytulny i urządzony z sercem. Mama Zosi zadbała o jego kolorystyczną spójność – ikeowski przybornik (w tej roli wózek RASKOG), kubeł na zabawki oraz szyte na miarę zasłonki są turkusowe, natomiast abażur oraz krzesło przy biurku – w kolorze pastelowego różu. Pokój urządzony prosto i funkcjonalnie, z dużą ilością zabawek i dziewczęcych dodatków. Jednak już wkrótce przed mamą Zosi kolejne wyzwanie związane z aranżacją domowej przestrzeni, ponieważ do Zosi dołączy jej młodsza siostra Hania. Będziemy śledzić te zmiany z uwagą :)
Więcej zdjęć na blogu Polka Dot Project.