Colette Bream – raz jeszcze
W poprzednim wpisie o pokoju Adrienne wspominałam o poduszkach Colette Bream. Dziś chciałabym o tej marce napisać trochę więcej, co zresztą zapowiadałam już wcześniej, pisząc o poduszkach w starych ramach – tutaj.
Autorka marki urodziła się w Europie, ale po studiach wyprowadziła się do USA, gdzie razem z mężem i córeczką Skye mieszka do dziś. Samodzielnie wymyśla i szyje baśniowe radosne poduszki, zainspirowane dziecięcą wyobraźnią i przyrodą. Wszystkie są wykonane ręcznie (większość wydziergana na drutach), wyłącznie z naturalnych materiałów i wyglądają troszkę tak jakby narysowały jak dzieci.
Projektantka rzemiosła nauczyła się od swojej babci, która była krawcową i hafciarką. To ona nauczyła swoją wnuczkę szyć, robić na drutach, a przede wszystkim przekazała jej miłość do rękodzieła.
Poduszki Colette Bream mają różne fantazyjne kształty – zwierząt, owoców, domków, chmurek i gwiazd. Są idealne, by utulić dzieci do snu, ale i zachęcić do pełnych przygód zabaw.
Zdjęcia: Colette Bream