Przestrzeń jako trzeci nauczyciel

W  czasie Festiwalu EneDue De, o którym pisałam tutaj, uczestniczyłam w wykładzie „Przestrzeń jako trzeci nauczyciel”, prowadzonym przez panią psycholog Katarzynę Grzegorzewską z Instytutu Małego Dziecka im. A. Lindgren.

W czasie wykładu pani Katarzyna opowiadała o tym, w jaki sposób dzieci się uczą i jak zaaranżować przestrzeń, by odpowiadała ich potrzebom rozwojowym. Te potrzeby rzecz jasna są różne w zależności od wieku dziecka. Inaczej powinien być urządzony pokój niemowlęcia, inaczej dziecka przedszkolnego, a jeszcze inaczej dziecka szkolnego.

Wczesny etap rozwoju dziecka opiera się na schemacie RĘKA – SERCE – GŁOWA. Najpierw dziecko wszystkie przedmioty i materiały ze swojego najbliższego otoczenia poznaje zmysłami – wzroku, słuchu, smaku i dotyku. Serce oznacza, że dziecko uczy się, gdy ma zapewnione poczucie bezpieczeństwa poprzez miłość i bliskość opiekuna. Dopiero wówczas dziecko zaczyna rozwijać swoje umiejętności intelektualne.

Czym charakteryzuje się odpowiednio zaaranżowana przestrzeń dla dzieci?

  • Istotne jest, by w pierwszych latach życia dziecka większość sprzętów i zabawek była ustawiona na podłodze, w zasięgu małych rączek, ale jednocześnie by była dobrze oznaczona, co pozwoli maluszkowi na samodzielne poruszanie się i odnajdywanie w przestrzeni pokoju. Dziecko tym samym uczyć się będzie samodzielności i niezależności i nie będzie zmuszone wołać rodzica za każdym razem, żeby móc pobawić się zabawkami z pudełka umieszczonego na wysokiej półce.
  • Pani Katarzyna zauważa, że małe dzieci mają naturalną potrzebę przesypywania różnych przedmiotów (idealnie do tego nadają się kasztany lub np. ziarna fasoli) i szperania, dlatego zachęca, by stworzyć dziecku w pokoju warunki do realizowania tych potrzeb poprzez ustawienie we wnętrzu np. różnego rodzaju pudełek z ukrytymi skarbami, które dziecko będzie mogło wkładać i wyciągać.
  • Ważne w dziecięcych pokojach są również kąciki do swobodnych i kreatywnych zabaw – malowania, rysowania, konstruowania, budowania itp., w czasie których dzieci rozwijają różne umiejętności, m.in. plastyczne, matematyczne i zmysł obserwacji, ale także miejsca umożliwiające aktywność fizyczną, ponieważ małe dzieci uczą się w ruchu.
  • Mają wreszcie dzieci potrzebę chowania się, dlatego warto im zapewnić w pokoju różne schowki i kryjówki, żeby nie chowały się za firaną lub pod kuchennym stołem przykrytym kocem.
  • Pani Katarzyna podkreślała, że przestrzeń dziecka powinna być stabilna i dająca poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie elastyczna, czyli taka, która może ewoluować wraz z dojrzewaniem i zmieniającymi się potrzebami dziecka.
  • I jeszcze jedna ważna uwaga o przestrzeni odpowiedniej dla dziecka – pokój nie powinien być przepełniony sprzętami i zabawkami, bo gdy we wnętrzu jest za dużo rzeczy, dziecko nie potrafi się skupić.

Przykład idealnego wnętrza


Zdaniem pani Kasi idealnym wnętrzem pod względem właściwego zaaranżowania i rozplanowania przestrzeni jest pokój na zdjęciach. Znalazło się w nim miejsce na aktywność fizyczną, odpowiednio oświetlony kącik do nauki, komodę pomalowaną farbą tablicową oraz tipi, w którym dziecko może się schować przed światem. Natomiast tapeta w delikatny wzór pozwoli dziecku się wyciszyć i skoncentrować.

Przestrzeń tego dziecięcego pokoju – oprócz tego, że spełnia wszystkie te wymogi, o których mówiła pani Grzegorzewska podczas wykładu – jest również bardzo estetyczna i pełna designerskich smaczków.
Delikatna tapeta na ścianie to już klasyk angielskiej marki Cole & Son, na białych półeczkach String stoją drewniane zabawki Brio i oprawione ilustracje z Muminków, obok biurka znalazło się miejsce na nowoczesny wieszak w kształcie drzewa szwedzkiej firmy Swedese, a pokój oświetla słynna lampa Midsummer Light z ażurowych listków i kwiatków, zaprojektowana przez Torda Boonta dla jego 4-letniej córeczki.

Zdjęcia: 1-2. SKÖNA HEM, 3-4. roomofkarma.se.

Udostępnij

Polecamy również

Dodaj komentarz

Nie pokazujemy ani nie udostępniamy Twojego adresu email. Wymagane pola są oznaczone *